To jak przeżyć rozstanie jest kwestią trudną. Jest to na pewno dla obu stron bolesne, bo mają wspomnienia, wspólne przeżycia, swoje miejsca i swoje sekrety. Kiedy miłość się kończy pojawia się smutek po rozstaniu i pytanie co będzie dalej. Często pyta się samego siebie jak poradzić dobie z rozstaniem? Jak przeżyć rozstanie i zadbać o siebie - RECENZJE. Ta pozycja nie ma jeszcze recenzji. Podziel się z innymi użytkownikami swoją opinią. Jak przeżyć rozstanie i zadbać o siebie in Księgarnia > E-booki > E-poradniki Prawdopodobnie każdy z nas w życiu doświadczył kresu miłości w związku. Wywołuje to mnóstwo emocji i ma ogromny wpływ na nasze życie. LLuMu. Problemów z odejściem nie mają tylko psychopaci kalkulatywni Heh. I współczesna młodzież. Piszę trzeci raz to samo:)Moje doświadczenie wskazuje,że każde rozstanie z perspektywy czasu jest głowę Martin- tylko jak ciężko to zrobić!Takiego rozstania,jakie ja przeżyłam,to nikomu nie lat wspólnego życia,niesamowita chemia,namiętność,orgazmy- te rzeczy itd.,pomaganie sobie,zrozumienie , jedna chwila nie wskazywała,że coś jest nie tak do samego końca!!! I nagle:W sobotę bzyknął...W poniedziałek zniknął...Zero kontaktu,wyłączony telefon,gość "umarł ":):)Nie mogę się z tego otrząsnąć do dziś. Wielkie dzięki za ten odcinek! Przydało mi się posłuchać w obecnej temu przeżyłem swoje pierwsze rozstanie. Była to moja pierwsza dziewczyna i związek trwał tylko trochę ponad 3 miesiąc. Myślałem, że to oczywiście ta jedyna na całe życie, bo przecież tyle na nią czekałem (mam 23 lata) i szukałem i Boga prosiłem, żeby dał. Co więcej, z poznaniem jej było związane kilka zbiegów okoliczności więc tym bardziej się nakręciłem, że to musi być właśnie ona. W związku, nie było zawsze idealnie, ale dużo fajnych momentów się nazbierało i nawet nie podejrzewałem, że tak szybko się to może skończyć. Z początku się załamałem, nie chciałem tego przyjąć, na szczęście nic głupiego pod wpływem emocji nie zrobiłem. Bardzo pomogło podzielenie się tym z bardziej doświadczonymi kumplami i rozmowa przy piwku. Boli troche to, ze zrobiła to przez wiadomość na fejsie, że ona teraz chyba jednak nie chce związku i przeprasza, ale nie wie czy my mamy sens. Niech będzie, że zrzucę to na jej wiek (kilka lat młodsza). Szkoda, że bez podania jakichś powodów, bo nie wiem czy to moja wina czy co i mógłbym wyciągnąć wnioski na przyszłość. Może się pozniej coś wyjaśni, ale trudno, żyje się dalej :) No, to ja podobnie miałem, tylko miałem 25 lat. I też tak to widziałem - skoro Bóg to nadesłał to jak to możliwe? I potem jeszcze raz, trochę inaczej, 7 lat wniosek: to, czy jesteśmy razem czy nie, zależy od nas, nie od Boga. Jak ona nie chce, to nic i sam Bóg na to nie mógł poradzić, to czy wszyscy ludzie na ziemi nie byliby chrześcijanami?Więc czemu oczekujemy, że w sprawach związków Bóg może dać komuś gwarancję w sprawie, która zależy od wolnej woli człowieka?A gdyby nawet, to czy chciałbyś taki związek, w którym Bóg - niczym tabletka miłości - wymusza na tej drugiej osobie miłość do ciebie i co tylko chcesz?No ja na pewno wydaje mi się to proste i banalne, ale kiedyś myślałem bardziej... bajkowo. Bolesne jest przejście do rzeczywistości, kiedy człowiek ma głowę tak naprutą pięknymi kościołach narzeka się na Hollywood, że pokazuje miłość nieprawdziwie. Ale ja powiem, że przyganiał kocioł garnkowi. Niech najpierw wyjmą belkę ze swojego oka. Wiesz Martinie, zgadzam się, że gwarancji nigdy nie ma, bo Bóg nam zostawia wolną wolę. Z drugiej strony jest Bogiem, więc mógłby sprawić żebyśmy spotkali na swojej drodze osobę z którą mielibyśmy największe szanse stworzenia udanego związku. Nawet dzisiejsi psychologowie czy terapeuci potrafią statystycznie spojrzeć na to jak ludzie dobierają się w pary - co jest dla nich ważne. Natomiast Bóg zna nas dobrze, pewnie lepiej niż my sami i wie co dla nas dobre. Tak, więc może naprowadzić na nasze życie właśnie te osoby z którymi można by spróbować stworzyć dobry związek. A jeśli się nie uda to może chociaż czegoś się nauczymy. Podsumowując, modlitwy w stylu "Boże daj mi dziewczynę" są trochę naiwne, ale nie do końca. No właśnie, ja głupi pretensje jeszcze do Boga miałem o to. Teraz mi głupio. To bajkowe myślenie to chyba tylko szkodliwe jest i trzeba się go pozbyć. Teraz ona mówi, że po prostu nie była jeszcze gotowa na związek. To i żadna siła nie zmusi, musi sama chcieć. Może sensowne by było prosić, żeby spotkać tą osobę, w odpowiednim momencie, kiedy oboje już na tyle dojrzeją, żeby razem coś zbudować. A to czy będziemy gotowi to właśnie już nasza rola, żeby różne doświadczenia mądrze odbierać i wyciągać wnioski. Zaloguj się, żeby komentować. Forum Za mało miejsca w komentarzach? Porozmawiaj o tym na forum! Wszystkie odcinki tego programu Wyzwanie! Mamy dla ciebie małe wyzwanie. Jedno. Albo sto. Pokaż Nie próbuj zmienić się w ciągu jednej nocy! Jeśli Twoje zachowanie było głównym powodem rozstania, nie udowadniaj mu, że w ciągu chwili potrafisz się zmienić. Po pierwsze jest to niemożliwe a po drugie na pewno niewiarygodne. Weź głęboki wdech i spędź kilka dni na analizowaniu swojego zachowania i przemyśleń odnośnie związku i partnerstwa. Poświęć chwilę na przemyślenie dlaczego Twój związek się zakończył, pracuj nad sobą byś zmieniła się na lepsze. Jeżeli macie do siebie wrócić to wrócicie – ale nic nie może wyjść na siłę. Jeśli będziesz skupiona na odzyskaniu jego i pokazaniu mu jak szybko potrafisz się zmienić, prawdopodobnie nawet jeśli do Ciebie wróci to bardzo szybko wasz związek stanie się taki jak wcześniej. NAJWAŻNIEJSZE: nie zmieniaj się dla kogoś! Zmień się dla siebie! Wypisz powody dla których mógł z Tobą zerwać, zastanów się, czy są dla Ciebie uciążliwe i czy chcesz dalej taka być. Często po prostu do siebie nie pasujemy i w pewnym momencie gdy nie możemy się dotrzeć zrywamy. Nie należy się wtedy zmieniać a raczej pracować nad swoją pewnością siebie i swoim charakterem, w przyszłości na pewno znajdziesz kogoś kto pokocha to, że masz ciętą ripostę a nie będzie się denerwował za każdym razem gdy się odetniesz na jakąś uwagę. A jeśli jesteś nieśmiała a Twój były partner ciągle się o to irytował, możesz być pewna, że spotkasz kogoś, kto pokocha w Tobie tą nieśmiałość. Unikaj kontaktu ! Może wyjdziesz na zdesperowaną lub słabą w jego oczach jednak lepiej dla Ciebie będzie całkowicie odciąć się od możliwości kontaktu z nim. Zrezygnowanie z kontaktu z byłym jest prawdopodobnie jedną z najtrudniejszych decyzji jakie trzeba podjąć po rozstaniu. Jednak jeśli ktoś decyduje się zakończyć związek z Tobą, kontynuacja jakichkolwiek relacji może sprawić, że staniesz się zbyt natrętna. Zdecyduj się na zablokowanie jego numeru gadu-gadu, telefonu, wyrzuć ze znajomych na Facebooku i innych portalach, a jeśli spotykasz go w drodze do pracy, szkoły czy na uczelnie to zacznij chodzić nowymi drogami i nie czuj się z tego powodu źle – unikanie go sprawi, że szybciej sobie poradzisz. Jeśli należy on do grona Twoich znajomych staraj się, rzadziej wychodzić z całą paczką a próbuj spędzać czas z kilkoma wybranymi osobami, gdzie będziesz mieć pewność, że go nie spotkasz. Jeżeli mieszkacie razem postaraj się o to abyś jak najszybciej mieszkała sama i była niezależna od niego. Nie proponuj bycia „tylko przyjaciółmi” Chyba, że koniec waszego związku jest dopiero w fazie początkowej i bez takiego podejścia nie będziesz w stanie ruszyć na przód. Teraz masz czas na odnowienie i odświeżenie, nie trzymaj w sobie nadziei na pojednanie. Oczywiście, może się zdarzyć mała szansa, że obydwoje będziecie chcieć do siebie wrócić, ale nawet jeśli do tego dojdzie pamiętaj o najważniejszej bardzo prostej zasadzie : zrób sobie przerwę. Daj sobie czas aby opłakiwać czy żałować Twojej straty. Poznaj siebie jako singielkę. Zaznacz swoją niezależność i znajdź rzeczy, które Cię uszczęśliwiają. Przyjaźnienie się z byłym przedłuża tylko cierpienie. Nie trzymaj pozostałości po byłym Jest kilka rzeczy, które wchodzą w skład „pozostałości” po związku, są to zdjęcia, piękne błyskotki, pamiątki, ubrania czy nawet jedzenie. Po rozstaniu, w szczególności gdy macie dzieci, ogromnym wyzwaniem będzie pozbycie się wszystkich rzeczy z domu. Na szczęście to nie jest rzecz, którą powinnaś robić! Zamiast tego, spakuj w pudła wszystko co będzie w jakiś sposób potrzebne Ci w przyszłości, ale wciąż zbyt mocno przypomina Ci Twojego ex, odłóż to pudło na strych, do piwnicy czy do domu rodziców na przechowanie, z daleka od miejsca w którym przebywasz. W ciągu dnia i tak przeżywasz dużo momentów przypominających Ci byłego. Więc po co dokładać sobie więcej bólu do każdego dnia? Pozwól negatywnym emocją wyjść na zewnątrz Nie ma co zaprzeczać temu, że będziesz czuła silne emocje związane z zerwaniem jak złość, strach, wstyd, niepewność, samotność, poniżenie, smutek, desperacje czy zazdrość. Wielu osobom te uczucia ujawniają się poprzez płacz lub kłucie w sercu (uczucia złamanego serca) czy ścisk żołądka. Takie „negatywne” uczucia nie tylko są zdrowe, ważne jest to aby je odczuwać gdyż sprawiają, że jesteśmy silniejsze emocjonalnie. Oczywiście, wydają się one być żałosne i nie sprawią, że poczujesz się lepiej nawet przez moment, jednak czas, który dasz sobie na opłakiwanie i rozpaczanie będzie bardzo ważnym momentem w leczeniu się po rozstaniu. Dlatego nie wiń siebie za te emocje i nie czuj się z tym źle, pozwól sobie na te uczucia a w pewnym momencie one powoli staną się coraz słabsze. Nie przestawaj o siebie dbać Większość ludzi do życia potrzebuje tego samego: jedzenia, snu i bezpieczeństwa wynikającego z schronienia (domu, mieszkania). Przechodząc przez bardzo trudne rozstanie, niektórzy ludzie nie są wstanie dać sobie rady z tak prostymi zadaniami (jak codzienne obowiązki) – co jest zrozumiałe, ale nie do zaakceptowania. Jeśli nie jesteś w stanie być swoją najlepsza przyjaciółką w tym momencie, poproś o pomoc. Nawet jeśli przez związek zaniedbałaś przyjaciół odezwij się do nich teraz – przyjacielem jest się całe życie i w trudnych momentach wyciąga się rękę i pomaga się mimo wcześniejszych różnic. Porozmawiaj z rodziną a nawet z psychologiem. Powiedz przyjaciołom i rodzinie, że będziesz potrzebować teraz dodatkowego wsparcia przez jakiś czas. Ponadto, stwórz plan podniesienia się po zerwaniu i powieś w widocznym miejscu np. na lodówce czy w pokoju nad biurkiem, jeśli masz możliwość to nawet w mało widocznym miejscu w pracy. Tym sposobem, nie tylko będziesz mieć opiekę ze strony Twoich przyjaciół i rodziny, a także będziesz mieć blisko siebie niezawodną listę rzeczy, która przypominać Ci będzie co masz zrobić by być szczęśliwą. Pozbądź się starego, kup nowe Tyczy się to wszystkiego co możesz zmienić – kolor włosów, szczoteczkę do zębów, ubrania, poszewkę na łóżko, poduszki itd. Cokolwiek Ci przyjdzie do głowy to wyrzuć i kup nowe. Zerwanie oznacza zazwyczaj nowy początek. Wysprzątanie i przeorganizowanie Twojego osobistego miejsca pomoże Ci wyrzucić stare uczucia i odświeżyć Twój pokój. Bałagan może być depresyjny i przytłaczający, tylko zwiększy poziom Twojego stresu. Posprzątaj pokój, kup nowe plakaty lub obrazy, wyczyść ikony na pulpicie, zmień tapetę z pulpitu i wygląd gadu gadu. Posprzątaj z komputera piosenki, które Cię dołują, a poszukaj nowych – radosnych – to sprawi, że będziesz czuć się o wiele lepiej. Bądź aktywna fizycznie Nie zapomnij o ćwiczeniach fizycznych, które świetnie wpływają na depresje i smutek, a także oczyszczają umysł z ciężkich myśli. Wyjdź biegać na zewnątrz jak nigdy tego nie robiłaś, pójdź na siłownie, idź na spacer, możesz z przyjaciółką lub oddaj się w samotności kontemplacji. Zapisz się na sztuki walki lub kurs samoobrony – nie tylko wzmocnisz się fizycznie a także poczujesz się bezpieczniej po zmierzchu. Jeśli masz odwagę wybierz się na zajęcia z Pole Dance i naucz się akrobatycznych ruchów na rurze, podniesiesz swoje poczucie wartości i zrobisz coś czego nie robiłaś będąc ze swoim ex. Z pewnością będziesz czuć się pewniej siebie i bardziej kobieco. Kup karnet na basen lub inne zajęcia – wtedy nie zajdziesz wymówki aby nie pójść ćwiczyć. Zapisz się na kurs tenisa – tylko wcześniej wyszukaj przystojnego instruktora by umilić sobie zajęcia. Skacz na skakance, kręć hula hoopem i rób brzuszki oraz pompki, a z pewnością Twoje ciało zacznie dostosowywać się do nowego stylu życia. Rozstanie. Jak przeżyć? 16 cze 2013 - 17:13:32 Hej dziewczyny.. Pisałam w piątek wątek o mnie i moim facecie.. Żyłam nadzieją ale dzisiaj po prawie 2latach związku, zakończył to.. Powiedział, że samemu jest mu lepiej, nie zależy mu, ma tego dość bo jest dobrze a potem znowu źle i tak w kółko z tym,że było źle bo jeśli był jakiś problem to on od razu się rozstawał.. Byłam jego pierwszą dziewczyną i czuje się podle, jakby mnie wykorzystał, jakby się przy mnie wszystkiego nauczył, a teraz będzie to robił z innymi... Dziewczyny nie wiem co robić... Myśleć, że jeszcze wróci? Pisać, dzwonić...? Jest mi tak źle, nie wiem co robić.. Nie mam nikogo, koleżanek, przyjaciółek, kolegów bo miałam tylko jego... Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2013-06-16 17:18 przez cherrybom. Rozstanie. Jak przeżyć? 16 cze 2013 - 17:35:38 nie pisz, nie dzwoń - pomyśli że jesteś nachalna i już w ogóle nie będzie chciał Ciebie znać. Znajdź sobie jakieś zajęcie, chodź na basen czy cokolwiek. tęsknota wraz z czasem przejdzie. Powodzenia. Rozstanie. Jak przeżyć? 16 cze 2013 - 17:39:47 Daj sobie z nim spokój. Zacznij robić rzeczy, które kochasz, znajdź sobie nowe hobby czy zajęcie, a nowi ludzie, znajomi sami się znajdą Rozstanie. Jak przeżyć? 16 cze 2013 - 17:44:26 Bardzo współczuję, nie tyle twojej sytuacji, co faceta którego miałaś! To dupek. Nie zasluguje na ciebie .Zrob coś, wyjdz w miasto, idź na zakupy, umów się z dawno niewidzianym kolegą. Popraw sobie humor! Rozstanie. Jak przeżyć? 16 cze 2013 - 17:48:22 Normalnie, żyć dalej, tak samo jak zanim go poznałas. A na przyszłość być mądrzejsza i nie zostawiać znajomych dla faceta. Rozstanie. Jak przeżyć? 16 cze 2013 - 18:03:15 NIE dzwon i nie pisz, nie narzucaj się - nie poniżaj samej siebie ! To on jak sie obudzi (o ile sie obudzi) powinien wrócić i na kolanach prosić o to byś wróciła. Rozstanie. Jak przeżyć? 16 cze 2013 - 18:15:55 skoro to zakończył to po co masz na niego czekać? Zablokuj jego nr albo usuń z kontaktów, żeby cię nie korciło. Zacznij gdzieś wychodzić, na spacery, do kina, na basen, może kogoś poznasz Rozstanie. Jak przeżyć? 17 cze 2013 - 08:45:05 Wczoraj pojechałam do klubu... A ten idiota wszedł na mojego fb sprawdził wiadomości a pisałam z kolegami, zadzwonił do kogoś kto mógłby mnie tam widzieć... Wydzwaniał pisał, powiedział, że chciał to przemyśleć a ja to .. Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2013-06-17 14:39 przez moderator. Rozstanie. Jak przeżyć? 17 cze 2013 - 08:57:04 Cytatcherrybom Wczoraj pojechałam do klubu... A ten idiota wszedł na mojego fb sprawdził wiadomości a pisałam z kolegami, zadzwonił do kogoś kto mógłby mnie tam widzieć... Wydzwaniał pisał, powiedział, że chciał to przemyśleć a ja to spierdoliłam.. "IDIOTA" chyba jednak aż tak bardzo Ci nie zależy skoro kogoś kogo jak twierdzisz kochałaś nazywasz takim epitetem... A on niech się cmoknie, obudził się ? I Ty tego nie 'zepsułaś" bo on CI powiedział ze nie chce , a teraz co? będzie się bawił w rozstania i powroty? Daj sobie spokój, żyj swoim nowym zżyciem nim się nie przejmuj. Zwala winę na ciebie ze niby chciał to przemyśleć ale on już to PRZEMYSLAŁ I NIE CHCE BYC Z TOBA. Rozstanie. Jak przeżyć? 17 cze 2013 - 08:58:22 Powiedział Ci wyraźnie ,że to koniec więc możesz pisać i spotykać się z kim masz ochotę. Jak nagle gdzieś wyszłaś to chce to przemyśleć? Ten facet to jakiś małolat. Rozstanie. Jak przeżyć? 17 cze 2013 - 09:07:20 Nie narzucaj mu się skoro powiedział, że woli być sam i mu nie zależy! SPRÓBUJ o nim zapomnieć choć będzie to bardzo ciężkie...:/ Trzymaj się! Rozstanie. Jak przeżyć? 17 cze 2013 - 09:09:13 powinnas zmienic hasla tam gdzie on je zna. Do swojego fb, gg, i gdzie tam jescze. Odetnij sie od niego calkowicie. Daj sobie spokoj z nim. Rozstanie. Jak przeżyć? 17 cze 2013 - 09:11:07 Ale on sam już pisał do kumpli gdzie się bawią... Pisząc o naszym rozstaniu używa takiego typu minek (;p, ;D) więc chyba mu nawet nie jest żal... Jeszcze mi powiedział, że to ja wszystko spier***... Rozstanie. Jak przeżyć? 17 cze 2013 - 09:15:09 bo moze tak uwaza. To ze Ty uwazasz inaczej to zupelnie inna sprawa. Odetnij się od niego, mowie Ci! To jakis gowniarz. Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.